wtorek, 30 marca 2010

Dzień 44 (pozostało 46) - 7 tydzień

Plyometrics miało być, nastąpiła drobna zmiana
Chest, Shoulders & Triceps, AB Ripper X
Coraz częściej łapie się na tym, iż ćwiczenia mnie nudzą. Tym razem może było to spowodowane dłuższą przerwą (dwa dni), przynajmniej taką mam nadzieję. Po jakiś 15 minut nawet nie spoglądałem już na czas, oddałem się zestawowi. Było warto, powiem szczerze, tym razem przyłożyłem się do ćwiczeń. Starałem się wykonywać je maksymalnie poprawnie, jak już wspominałem było warto. Ręce pięknie palą, nawet 30 minut po treningu...

Dzień 43 (pozostało 47) - 7 tydzień

Chest, Shoulders, & Triceps, AB Ripper X
Zdarzyło się pierwszy raz i mam nadzieje, że już się więcej razy nie powtórzy. Mianowicie ze względu na tzw. "czynniki niezależne" nie mogłem wykonywać ćwiczeń. Przez to musiałem przekonstruować sobie zestaw na ten tydzień:
1. Error
2. Chest, Shoulders, & Triceps, AB Ripper X
3. Plyometrics
4. Back & Biceps, AB Ripper X
5. Kempo X
6. Legs & Back, AB Ripper X
7. Może będzie X Stretch lub Yoga X, czas pokaże...

poniedziałek, 29 marca 2010

Dzień 42 (pozostało 48) - 6 tydzień

Jak zwykle nic nie było. Uczestniczyłem w relaksujących "zabawach" na basenie (żadnego większego wysiłku), a więc rozciąganie było i to w dodatku w wodzie...

Dzień 41 (pozostało 49) - 6 tydzień

Kempo X
Zestaw, który wykonuje się ekstremalnie szybko, a to ze zwględu na wydłużony czas wykonywania danego ćwiczenia (spora ilość ruchów). Jak zwykle, moje całe ciało uskuteczniało w ten dzień tzw. "DNA removal". Na tym etapie (6 tydzień), sprawność się już raczej nie poprawia, jest na stałym poziome. Celem tego typu ćwiczeń jest jedno: Spal maksymalną ilość kalorii!

Dzień 40 (pozostało 50) - 6 tydzień

Legs & Back, AB Ripper X
Wyciskanie i jeszcze raz wyciskanie, tego czego twoje ręce potrzebują najbardziej. Szybkie naprzemienne akcje, plecy i ręce. Program krótki, ale bardzo skuteczny. Fakt, że wykonywanie tego zestawu jest już monotonne, ale zakładem, że jest on jednym z kluczowych elementów całości programu. Idąc tym tropem "jadę" dalej...

piątek, 26 marca 2010

Dzień 39 (pozostało 51) - 6 tydzień

Yoga X
Widzę, że zaczynam się coraz bardziej skupiać się na Yodze. Na zegar spoglądałem góra trzy razy, a to duży postęp. Oczywiście zdarzyło mi się ziewać, ale to chyba tylko kwestia pory. Kończyłem całość w okolicach 23ciej. Cały czas się przewracam na półksiężycach, które następują po trzecim wojowniku, słaba ta moja równowaga, ale przynajmniej wykonałem już całe ćwiczenia z "łapaniem" się za plecami... ;)

czwartek, 25 marca 2010

Dzień 38 (pozostało 52) - 6 tydzień

Back & Biceps
Ponieważ to drugi raz, tym razem przyłożyłem się bardziej do "zestawu". Obciążyłem hantle i spodziewałem się większej harówki, a tu niespodzianka. Musiałem zdjąć dodatkowe obciążenie, wystarczy podczas ćwiczeń ściskać hantle jak owoce, efekt murowany. Ciężar rośnie tylko wirtualnie, ale przynajmniej czułem opór i "fire" pod koniec ćwiczeń. Teraz to mogę ćwiczyć...
AB Ripper już prawie perfekt, Mason Twist praktycznie cały (no może bez dodatków, ale 40stka była). Nożyce jeszcze mnie dobijają, max 3-4 i muszę odpocząć. Dużo daje wyprostowana pionowo noga (nadal nie potrafię tego zrobić do końca), odciąża bardzo mocno cały ruch.

wtorek, 23 marca 2010

Dzień 37 (pozostało 53) - 6 tydzień

Plyometrics
Zauważyłem, że ostatnio do ćwiczeń podchodzę z małą dozą niepewności, czy dam rade itp., choć bardzo dobrze znam cały program. Dopiero pod koniec Plyo stwierdziłem, że takie myśli są wyssane z palca, całość przecież wykonałem... Inaczej mówiąc wkrada się mała nuda i rutyna, nie wlazła jeszcze mocno, ale mały zalążek się już pojawia. Muszę bardziej popracować nad żywieniem, a szczególnie nad jakimś ożywieniem energetycznym w ciągu dnia. Za dużo ziewałem podczas ćwiczeń (mam nadzieje, że to tylko te 4 godziny wczorajszego snu).
Poniżej aktualne porównanie. Starałem się wyrównać zdjęcia, ale nawet jakbym bardzo chciał to i tak się lekko zmniejszyłem w pasie... Cały ten FAT poszedł w zapomnienie... Yeah!!!

Kliknij aby powiększyć!

Nie jest tragicznie, zawsze mogłem trafić na ten program:

Dzień 36 (pozostało 54) - 6 tydzień

Chest, Shoulders, & Triceps
Szósty tydzień rozpoczęty, wydaje się dużo, ale tak na prawdę to bardzo szybko to zleciało...
Co do samych ćwiczeń, przyjąłem postawę Laury (ta starsza Pani), czyli pompki (te które można) na kolanach. Znacząco wydłużyła się ilość powtórzeń, co rokuje myślę dobrze na przyszłość. Jest równie ciężko, nie myślcie, że nie. Lekkie to ułatwienie na pewno, ale przyznam się, że przy końcowych seriach nawet na kolanach nie dawałem rady. AB Ripper bez zmian, no może poza jedną. Nożyce wychodzą mi coraz lepiej (prawie mam prostą nogę).
Jutro stare, dobre Plyo a więc sobie poskaczę.

Dzień 35 (pozostało 55) - 5 tydzień

X Stretch
Tym razem nie wygrał żaden film czy innego typu rozrywka. Wygrał przerażający ból krzyża. Chodzenie w ten dzień prosto stanowiło dla mnie nie lada wyzwanie. Ale mimo wszystko muszę przyznać, że gdyby nie znajomość paru ćwiczeń rozciągających, przez parę następnych dni nie dałbym rady pociągnąć programu. Na szczęście się udało... uff

Dzien 34 (pozostało 56) - 5 tydzień

Kempo X
Napisałbym, że było jak zwykle dobrze, a także że forma ćwiczeń mi się poprawia. Ale chyba bym zanudzał, przecież Kempo wykonuje się zawsze dobrze i przyjemnie. Jednak nie mogę pominąć faktu iż tym razem nie ćwiczyłem sam, miałem towarzystwo. I muszę to zaznaczyć, towarzyszące mi do ostatniej minuty. Zbawienne, wspólne "Water Break'i" i tego typu sprawy, zupełnie inaczej się tego dnia ćwiczyło, przyjemnie...

piątek, 19 marca 2010

Dzień 33 (pozostało 57) - 5 tydzień

Legs & Back, Ab Ripper X
Jak zwykle wszystko skończyło się na dobrej koncepcji. Wstałem rano i pomyślałem:
"Dobrze się w ciągu dnia oproteinuje, a wieczorkiem skutecznie przepale mięśnie". Częściowo oczywiście nic z tego nie wyszło, a mianowicie dlatego, że z rana powiał mnie jakoś lekki wiatr (takie mam przypuszczenia) i najzwyczajniej w świecie mnie zawiało. Efekt, napierdzielające korzonki... Większość ćwiczeń dało się wykonać, jednak AB Ripper stał się wyzwaniem nie do przejścia w całości. Zamieniałem wszystkie ćwiczenia ze skłonami na jakiekolwiek inne, aby tylko nie tracić czasu i niepotrzebnie nie stygnąć. Ogólnie masakra AB Ripper'owa, człowiek czuje się jak inwalida nie mogąc normalnie wykonywać skłonów. Przecież nie chciałbym przerywać teraz ćwiczeń, to już 33 dzień!!!

Rada na dziś: Dbajcie o siebie dzieci i noście ciepłe majtki...

Dzień 32 (pozostało 58) - 5 tydzień

Yoga X
Oooo, co to była za Yoga. Nie dość, że znowu ukradkiem odliczałem pierwsze 50 minut, to jeszcze pod koniec zasypiałem. Musiałem być masakrycznie zmęczony. Gdy tylko zaczynały się pozycję na mięśnie brzucha, zastygałem w pozycji i momentami przysypiałem (kończyłem przez to ćwiczenia trochę później). Ale gdy tylko Tony kazał się położyć, jednocześnie mówiąc, że nie będzie się odzywałem przez minutę (kłamie, milczy tylko 45 sekund), odpadałem w głęboki sen. Może dobrze, że obudził mnie wcześniej, przynajmniej wiedziałem, że się Yoga kończy...

Rada na dziś: Nie podchodźcie zmęczeni do Yogi, zaśniecie.

środa, 17 marca 2010

Dzień 31 (pozostało 59) - 5 tydzień

Back & Biceps
Nowy program na nowy tydzień. Bardzo dobrze, że nie uskuteczniają tutaj tak zwanych odgrzewanych kotletów. Mogą być, ale dopiero za jakieś 3 lub 4 tygodnie, abym dał radę o nich zapomnieć. Jednym słowem, dzisiaj to miałem małą "pakernię". Trochę się nawet przestraszyłem, że będę wyglądał jak ten młody po lewej stronie. Ten to chyba wcina jakieś anabole, jego ręce wyglądały odstraszająco. Dobrze, że nie ma szans na doprowadzenie się do takiej formy.
Zestawik całkiem przyjemny, być może przez to, że nie dobierałem sobie różnych hantli (mam tylko 2x5kg). Mimo wszystko ćwiczenia, podczas których nie skaczesz i nie wymachujesz dziko nogami, mogę z czystą świadomością dodać do ulubionych.
AB Ripper bez progresywnych zmian, no może poza Mason Twist (40 pełnych obrotów, czyli bez tych extra). Coraz bardziej czuć wszelakie mięśnie brzucha, co powoduje, że ćwiczenia stają się bardziej przyjemniejsze...

Mój progres na 31 dzień:
Photobucket

Dzień 30 (pozostało 60) - 5 tydzień

Plyometrics
Stare, dobre Playo. Forma pozwala już na wykonanie całości zadanych ćwiczeń, czego efektem jest powstający pot na każdym centymetrze twojego ciała. Skoki z kolanami w pierwszych fazach programu były ciężkie, w tej chwili jednak nie stanowi już większego problemu. Nogi uginają się jak zechcę. Nadal pomijam Rock Star Hoops, w tym czasie robię zawsze coś innego. Jakoś nie pasuje mi to ćwiczenie, sposób jego wykonywania jest dla mnie nieco dziwny (może to ja jestem dziwny, ale to pozostawiam bez komentarza)...

wtorek, 16 marca 2010

Dzień 29 (pozostało 61) - 5 tydzień

Chest, Shoulders, & Triceps
Ujmę to tak, jakby to napisali "Włatcy Móch": "O, Muj Borze!!!". Dawno nie dostałem takiego wycisku. Pompki to jednak moja pięta achillesowa, choć przyznam, że progres od dnia pierwszego jest dość znaczący. Czułem się jakby ktoś w momencie wyjścia z pompki w górę, wyjmował mi baterię (power off i spadałem na twarz). Nie dawałem rady się podnieść, pełne pompki robiłem tylko z początku ćwiczeń. I te różne dziwactwa z hantlami, wyrzucanie bomb, jakieś dziwne obroty rąk. Wszystko to widać, że efektywne, jednak aby to wykonywać na spokojnie muszę poćwiczyć jakieś 30 następnych dni. Dobrze, że nie było na "sali" pani D.Weber (blondyna), przynajmniej nie miał kto się popisywać. Motywował mnie natomiast fakt, iż ćwiczący nie wykonywali do końca powtórzeń, najzwyczajniej w świecie nie dawali rady (czyli także normalni ludzie ćwiczą ;))...

poniedziałek, 15 marca 2010

Dzień 28 (pozostało 62) - 4 tydzień

X Stretch
Ponieważ polubiłem ten stretch, plan był szczytny, poćwiczyć razem z żoną. Niestety jak to w życiu bywa, nic z tego nie wyszło. Czarna Mamba okupowała telewizor i nie było gdzie odpalić płyty...

niedziela, 14 marca 2010

Dzień 27 (pozostało 63) - 4 tydzień

Yoga X
Pomimo, że wykonywałem całość programu tuż przed północą, warto było. Jak zwykle oczekiwałem do 50 minuty, aby największe hard-core'y się skończyły. Jednak już mniej mnie to interesuje, niż dotychczas. Może dlatego, że materiał i ruchy są bardziej opanowane i całość robi się raczej automatycznie (Warrior One, Two...). Nadal nie mogę wykonać Crane'a. Zdziwię się jeżeli wykonam to ćwiczenie pod koniec programu... Jeszcze do dziś (przed ćwiczeniami) myślałem, że Yoga jest bardziej dodatkiem do całości. Wiem, że się myliłem, to dość znaczące uzupełnienie ćwiczeń siłowych. Nie lekceważcie tych zestawów.

Dzień 26 (pozostało 64) - 4 tydzień

Core Synergistics
Ufff, bardzo przyjemne. Tym razem spociłem się dość mocno, być może przyłożyłem się do ćwiczeń nieco bardziej. Największą trudność sprawiało mi wykonowanie X'a z hantlami. Nie sama ewolucja, lecz dość duża ilość powtórzeń. Mimo wszystko dałem radę...

czwartek, 11 marca 2010

Dzień 25 (pozostało 65) - 4 tydzień

X Stretch
Ten tydzień mogę uznać za tydzień pełen niespodzianek. Ponieważ część z programów jest zupełnie nowa, nastawiałem się dosyć sceptycznie to nowych zestawów, być może spowodowane to było popadaniem w rutynę przez ostatnie 3 tygodnie. X Stretch, czy chcesz czy nie, rozciąga twoje ciało dokładnie i wszędzie. Bardzo przyjemna sprawa, w połączeniu z wyluzowaniem (praca oddechem) powstaje lekka wersja Yogi P90X. Warto będzie to robić nawet po zakończeniu programu, szczególnie w celu rozluźnienia karku po całym dniu pracy przy biurku.
Już dziś zaliczam X Stretch do moich ulubionych zestawów.

Dzień 24 (pozostało 66) - 4 tydzień

Kempo X
Wiem, powtarzam się (powiem to poetycko) do usranej śmierci. Jak zwykle rewelacja. Przyjemność wraz ze znakomitym wysiłkiem ruchowym. Takie ćwiczenia należy robić częściej w celu zachowania sprawności.
W moim przypadku widać już poprawę w płynności wykonywanych ruchów. Nie są może super idealne, ale bliskie "perfekcji" (ale sobie dałem ;)). Ruchy wyprowadzam całym ciałem, a nie wyrzucam tylko rąk i nóg... Polecam ten zestaw, niby nic a sprawność wzrasta diametralnie.

wtorek, 9 marca 2010

Dzień 23 (pozostało 67) - 4 tydzień

Core Synergistics
Spodziewałem się czegoś podobnego do Playo, a tu miła niespodzianka. Ćwiczenia lekko siłowe (no może przesadzam), ale za to pełne zabawy. Rozbawił mnie bieg z hantlami, super uczucie. Do pieca dowalili innymi dziwactwami: Rolowany banan lub SuperMan Banan. Całkiem miło się to robiło i w przeciwieństwie do poprzednich zestawów, wszystko daje się wykonać bez problemu. Nie mylcie wykonania z wszystkimi powtórkami (nie da się IM dorównać, przynajmniej na tą chwilę).

Aktualny progres:
Photobucket

Dzień 22 (pozostało 68) - 4 tydzień

Yoga X
Tydzień rekonwalescencji zaczyna się ciekawie. Podmienili wszystkie ćwiczenia siłowe na Yoge, pytanie co będzie jutro, a dokładnie to już dziś. Podobno udoskonalone Playo, po którego "pierwszym użyciu" byłem zmuszony zaklepać sobie jeden dzień urlopu. Mam nadzieje, że po trzech tygodniach ćwiczeń formę posiadam i dam radę. Zobaczymy, czas pokaże czy miałem racje...
A co do ostatniej Yogi, to widać postępy. Polepszyła mi się zwinność oraz jednocześnie siła w rękach. Potrafię wykonać już prawie całe ćwiczenie polegające na opieraniu całego ciała na jednej ręce (bokiem), wcześniej trwało to ok 2 sekund, teraz prawie całość. Chodź do stania na rękach nawet nie podchodzę.

poniedziałek, 8 marca 2010

Dzień 21 (pozostało 69) - 3 tydzień

Rest or X Stretch
Zupełnie tak jak w poprzednim tygodniu, wybrałem Rest. Chyba musiałbym być sam w domu i się bardzo nudzić, aby wykonać kiedyś ten trening... ;)

Dzień 20 (pozostało 70) - 3 tydzień

Kenpo X
Jak co tydzień, REWELACJA. Idealny zestawik na sobotę, w przeciwieństwie do innych dni czasu tutaj nie liczę. I może też przez to tak bardzo szybko ucieka. Myślę, że tego rodzaju ćwiczenia będę wykonywał nawet po całkowitym zakończeniu treningu. Taka przepalanka całego ciała z jednoczesnym skutkiem ubocznym, "pseudo" kurs samoobrony ;)

Rada na dziś: Powtarzam to do znudzenia: Obuwie, obuwie i jeszcze raz dobre obuwie (sam nadal nie mam, ćwiczę w gumowych nakładkach na stopy (do nurkowania)).

piątek, 5 marca 2010

Dzień 19 (pozostało 71) - 3 tydzień

Legs & Back, Ab Ripper X
Zestawik fajnie przeplający mięśnie nóg. Widać to szczególnie po AB Ripper'ze, w zależności jaka partia mięsni pracuje przed, AB wychodzi bardziej lub mniej. W dniu dzisiejszym to piewsze, no może poza nożycami (to nigdy nie mogę wyprostować drugiej nogi - pionowo w górę).
W trzecim tygodniu widać już "wychodzący" w inny sposób wysiłek, a dokładnie pot. Pocę się bardziej, nazwę to "mięśniowo" i raczej już nie spalam tkanki tłuszczowej, której już chyba prawie nie mam...
Kondycja mocno wraca i diametralnie wzrosła od czasu dnia zero, gdzie wzmożony wysiłek mnie wykańczał.

Dzień 18 (pozostało 72) - 3 tydzień

Yoga X
Dzisiaj krótko. Yoga jak Yoga, długa, wymagająca, wyciszająca i uspokajająca. Pomimo dużej wprawy w ćwiczeniach, dużo mi jeszcze brakuje do "prowadzących"...
Zaczynam odczuwać znurzenie ćwiczeniami, często spoglądam na zegar. Wiedzę, że zaczynam także szukać w głowie wymówek aby nie trenować. Mam nadzieje, że nadchodzący tydzień rekowalescencji to zmieni.

środa, 3 marca 2010

Dzień 17 (pozostało 73) - 3 tydzień

Shoulders & Arms, Ab Ripper X
Ćwiczenia na ręce, to lubie! Nie biegasz tutaj wyczynowo, ani nie skaczesz jak opętany, najzwyczajniej w świecie podnosisz ciężary. Bardzo fajny zestaw (podobnie jak cała reszta), pomimo trzeciego tygodnia jeszcze mi się nie znudził. Wykonuje go z przyjemnością, a to może dlatego, że jest on całkiem "intensywny". Poruszasz każdą partię mięśni rąk i ramion.
AB Ripper na końcu dokłada, do i tak już gorącego pieca, całkiem dużą partię wysiłku. Jak to zawsze podkreśla Tony Horton: "Nienawidzę, ale kocham..."

Rada na dziś: Prostuj sylwetkę podczas ćwiczeń, drastycznie wpływa to na jakość wykoniania ćwiczenia...

Dzień 16 (pozostało 74) - 3 tydzień

Plyometrics
Troche spóźniony z wpisem ponownie, ale już nadrabiam.
Plyo w trzecim tygodniu wykonuje się dość swobodnie. Przy sprawnym (w jakimś tam stopniu) ciele, praktycznie całość programu dało się wykonać bezproblemowo. Nadal problemem jednak dla mnie pozostaje pozycja Rock Star Hops. Niby to takie nic (podskoki), a jednak dla mnie to za trudne to wykonania, w 100% tak jak oni...
Tak jak pisałem, większych problemów nie ma. A więc bez wymówek i do roboty...

Rada na dziś: Staraj się wykonywać ćwiczenia nie patrząc na licznik. Organizm podświadomie chce już zkończyć daną "pozycję" widząc ostatnie sekundy.

wtorek, 2 marca 2010

Dzień 15 (pozostało 75) - 3 tydzień

Chest & Back, Ab Ripper X
Coraz bardziej lubię ten zestaw, a to głównie z tego względu, że da się na nim zauważyć postępy. Przykład pompki standard (licze zawsze te z zupełnie pierwszego podejścia):
1 dzień - max 2 razy (ręce nie dają rady)
8 dzień - max 3-4 razy (ręce podobnie jak ostatnio)
15 dzień - max 7-8
Jak widać, progres jest, a to tylko dwa tygodnie. Pod koniec ćwiczeń oczywiście wykonanie jakiejkolwiek pompki graniczyło z cudem, ręce jeszcze nie te. Drugim nieporozumieniem jest AB Ripper X zaraz po klatce i plecach. Pomimo, że w piątek wykonywałem bezproblemowo podstawowe skłony, dziś momentami pomimo starań nie dawałem rady. Wiem, że środę będzie już ok. Tak jest co tydzień...

Rada na dziś: Białko, biało i jeszcze raz biało. Nie zapominaj o tym. Ja trochę się ociągałem i waga spadła...

Photobucket

Dzień 14 (pozostało 76) - 2 tydzień

Rest or X Stretch
Zupełnie tak jak w poprzednim tygodniu, wybrałem Rest.