piątek, 16 kwietnia 2010

Dzień 60 (pozostało 30) - 9 tydzień

Yoga X
Będę się powtarzał z tym przesunięciem (o jeden dzień), ale dziś zaliczyłem Shoulders & Arms, AB Ripper X. Powrót do zestawu z początku programu, podobnie jak do Chest & Back jest dość dobrą odmianą, nie wiem jednak czy na dłużej. Przez to tylko, że ćwiczenia dla "umysłu" są w miarę świerze, udaje się je wykonywać bez problemu i z przyjemnością. Po raz kolejny stwierdzam jednak, że zmęczenie jest naszym wrogiem nr 1. Kosztowało mnie troche wysiłku, zanim udało się wyłączyć receptor w moim mózgu, odpowiedzialny za spoglądanie w lewy dolny róg ekranu (na zegar). To moja odwieczna zmora, ale sucesywnie z tym walcze...

środa, 14 kwietnia 2010

Dzień 59 (pozostało 31) - 9 tydzień

Shoulders & Arms, AB Ripper X
Ze względu na przesunięcie zaliczyłem Plyometrics. Jak zwykle rozpaliłem każdy centymetr mojego ciała, widać że główny cel tego ćwiczenia to palenie zbędnych kalorii i tłuszczy. Do tego celu całe Plyo nadaje się wyśmienicie. Oczywiście, że po 30 minutach już mi się nie chciało, starałem się jednak wytrwać do końca, co jak można przeczytać, udało się...
Jutro zamiast Yogi będzie jakieś siłowe, chyba na ręce, przynajmniej trochę odpocznę. Lubie gdy podczas ćwiczeń żona mnie zagaduje, czas szybciej mija i nie myślę już tak o wybijającym od tyłu zegarze. Jedno mogę stwierdzić na pewno, że żona ma w tej kwestii całkowitą rację, cytuje:
"Tony śni mi się już po nocach (w sensie straszy)".

Mój drobny progres (kliknij aby powiększyć):

wtorek, 13 kwietnia 2010

Yoga X, dlaczego nie warto ją pomijać

Zastanawiałem czy ciało można jakoś porządnie rozciągnąć, okazuje się, że można. Yoga X mi w tym pomoże, może nie aż tak drastycznie, ale przynajmniej postaram się zobaczyć światełko w tunelu...

Dzień 58 (pozostało 32) - 9 tydzień

Plyometrics
Dzień na Plyo, ale z powodu małego przesunięcia Chest & Back, Ab Ripper X. Tak na prawdę był to powrót do ćwiczeń siłowych po paru ładnych dniach recovery (w wersji "nic nie robię"). Okazało się, że ruszyłem ze zdwojoną siłą, pompeczki jechałem, że aż miło. Mogę użyć jednego z haseł pewnej firmy produkującej napoje energetyczne "POWER IS BACK!". To, że mi tak dobrze dzisiaj poszło, zachęciło mnie do czynnej kontynuacji programu, który momentami już mi się nudził (może ta przerwa zrobiła swoje).
Teraz dopiero widzę, jaki progres osiągnąłem. To program z pierwszej fazy, czyli z pierwszych tygodni. W porównaniu z dniem nr 1, moje ciało było wtedy kondycyjnie na prawdę "niczym"...

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Dzień 57 (pozostało 33) - 9 tydzień

Chest & Back, Ab Ripper X
Miało być tak pięknie i z kopyta, ale oczywiście nic nie było. Jak zwykle to w poniedziałki bywa, trochę czynników zewnętrznych złożyło się na niemożność zaliczenia zestawu. Całość muszę przesunąć o jeden dzień, wypadnie ponownie Yoga X lub może podmienię ją na Stretch, zobaczę w trakcie. Mam nadzieje, że nie tworze sobie jakiś pierdzielonych wymówek, to by było najgorsze w moim przypadku. Jedno muszę stwierdzić na 100%, późne ćwiczenia są nieefektywne. Nie zaczynajcie ich później niż po 21, człowiekowi najzwyczajniej się w tedy nie chcę. Ale znając życie mogę sobie tak gdybać, wszyscy normalni ludzie ćwiczą po pracy o godzinie 18, jeszcze przed wiadomościami...

niedziela, 11 kwietnia 2010

Dzień 56 (pozostało 34) - 8 tydzień

Rest or Stretch X
Przyznam się szczerze, że chciałem wykonać tego stretch'a w tym luźniejszym tygodniu. No ale jak to zwykle bywa, nie wyszło mi podejście do tematu. Podsumowując, opierdzielałem się parę dni, dokładnie 4 (dokładnie trzy, ponieważ w niedziele mogę wybrać Rest). Ale dzięki temu mój organizm doszedł do siebie, bardzo tego potrzebowałem. Myślę, że ostatnie tygodnie zrobię sobie bardziej intensywne, może AB Ripper codziennie...

Dzień 55 (pozostało 35) - 8 tydzień

Yoga X
Ostatni dzień odpoczynku, należał  mi się...

Dzień 54 (pozostało 36) - 8 tydzień

Core Synergistics
Także spałem i nic nie robiłem

Dzień 53 (pozostało 37) - 8 tydzień

X Stretch
Spałem i nic nie robiłem

Dzień 52 (pozostało 38) - 8 tydzień

ALE SIĘ ZAPĘDZIŁEM, to przecież miał być tydzień recovery!!!
A ja jechał regularny z drugiej fazy...

1. Error - a bardziej to wina świąt
2. Chest, Shoulders, & Triceps, AB Ripper X
3. Plyometrics - TO DZIŚ
4. Back & Biceps, AB Ripper X
5. Kempo X
6. Legs & Back, AB Ripper X
7. Może będzie X Stretch lub Yoga X, czas pokaże...

Niestety zmęczenie organizu dało się we znaki. Nie chodzi tutaj bynajmniej o ćwiczenia, tylko czynniki pozostałe (praca, brak snu). Moje ciało domagało się odpoczynku, Plyo wykonywałem tylko przez 20 minut, stwierdziłem, że nie ma sensu się męczyć jeżeli non-stop ziewam, a ćwiczenia wykonuje z niechęcią. Musiałem się wyspać, a że to tydzień recovery pozstanowiłem sobie do końca tygodnia odpuścić.

A to co miałem zrobić w tym tygodniu:
1. Yoga X
2. Core Synergistics
3. Kempo X
4. X Strech
5. Core Synetgistics
6. Yoga X
7. Rest or X Stretch

Do niedzieli nie robię nic, najwyżej nadrobie po 90 dniach...

wtorek, 6 kwietnia 2010

Dzień 51 (pozostało 39) - 8 tydzień

Plyometrics
Zaszły zmiany, zupełnie tak jak w poprzednim tygodniu
1. Error - a bardziej to wina świąt
2. Chest, Shoulders, & Triceps, AB Ripper X - TO DZIŚ
3. Plyometrics
4. Back & Biceps, AB Ripper X
5. Kempo X
6. Legs & Back, AB Ripper X
7. Może będzie X Stretch lub Yoga X, czas pokaże...
Okazuje się, że te parę dni (dokładnie dwa) potrafią nieźle namieszać w formie, szczególnie gdy wcinasz mnóstwo serników, placków, szynek oraz jajek. Nie wiem sam kiedy to spalę, mam nadzieję, że w tym tygodniu.
Podczas dzisiejszych ćwiczeń dało się zauważyć brak formy. Pompki na jednej ręce praktycznie były dla mnie nie wykonalne. Tricepsy aż bolały z napięcia. Może to i dobrze, że dostałem wycisk, przynajmniej wróciłem do gry...
Jak widać w nagłówku, pozostało 39 dni. Żona już odlicza, ale nie aby zobaczyć mnie w pełnej krasie po 90 dniach, lecz abym w końcu to skończył i mogła odzyskać mnie, telewizor (na ulubiony film czy serial) oraz głównie po to aby w końcu zaczął tyć i wrócił do "formy" z dnia 0...

Dzień 50 (pozostało 40) - 8 tydzień

Chest, Shoulders, & Triceps
Oczywiście powtórka z tzw. rozrywki. Święta, dużo cukrów, kolizja drogowa (Pani nie wiedziała, że w każdym mieście znak STOP na skrzyżowaniu oznacza to samo...). Nawet czasu nie starczyło na ćwiczenia. Będę musiał powtórzyć tydzień z przesunięciem programu, prawdopodobnie Yoga wypadnie, ale chyba nic się nie stanie... Oby nie stało się to nagminne ;)

Dzień 49 (pozostało 41) - 7 tydzień

Stretch X or Rest. W to miejsce miała wejść zaległa Yoga, ale z powodu świąt wiadomo, że nie "weszła"...
Dodatkowo zamiast trzymać dietę, faszerowałem się dużą ilością produktów cukrowych. Trzeba to będzie w przyszłym tygodniu spalić!

niedziela, 4 kwietnia 2010

Dzień 48 (pozostało 42) - 7 tydzień

Kempo X, zamiast tego Legs & Back, AB Ripper X
Ostatni dzień zmodyfikowanego tygodnia, a to wszystko przez jeden feralny dzień. Dobrze, że już mam to za sobą, przynajmniej wiem na co mogę się nastawiać w dniach następnych (w tym tygodniu sprawdzałem codziennie co muszę zrobić, porażka). Nogi i plecy traktuje jako standard, a więc bez żadnych nowości czy progresów, najzwyczajniej są to dobre, porządne ćwiczenia na nogi.
Dziś chwilowo nie używałem tzw. "gumy" i przez zupełny przypadek zauważyłem, że P90X drzemie już w nas od dziecka, od najmłodszych lat (w przykładzie, niecałe dwa).

Dzień 47 (pozostało 43) - 7 tydzień

Legs & Back, AB Ripper X, jednak zamiast tego Kempo X.
Gdziekolwiek przestawiłoby się Kempo X, w jakikolwiek dzień tygodnia i tak wykonuje się zupełnie przyjemnie. Po kilkunastu takich zestawach widać progres ruchowy. Wiadomo, że to nie tylko tego zasługa ale można to sobie łatwo przełożyć. Moim testem były ruchy nóg (wymachy), jednak zupełnie podobne do ruchów baletnicy. Przy wyprostowanej nodze, palcach stóp, zupełnie bezproblemowo (płynnie) mogę wykonywać ruch w kierunku 180 stopni. Z lewej strony do prawej, z przodu do tyłu... Prawie jak człowiek guma ;)

czwartek, 1 kwietnia 2010

Dzień 46 (pozostało 44) - 7 tydzień

Miała być Yoga X, a odpaliłem Back & Biceps, AB Ripper X

Ponowne wyciskanie ile można z moich drobnych rączek. Cały czas waham się czy dodawać dodatkowe kilogramy, sam już nie wiem. Zupełnego luzu w ćwiczeniach jeszcze nie ma, a więc może jeszcze trochę pociągnę z moimi 5-tkami, w końcu efekty są...
7 tydzień to jeszcze nie super progres, ale znaczna poprawa, nawet wizualna mojego ciała.

Dzień 45 (pozostało 45) - 7 tydzień

Miało być Back & Biceps, AB Ripper X, a nastąpiła drobna zmiana. Odpaliłem Plyometrics

Cały czas ten zestaw mnie zaskakuje, ale nie techniką ćwiczeń, lecz możliwościami nazwę to "potowymi". Nigdy w życiu nie spodziewałem się, że podczas ćwiczeń będę miał spocone kolana, ramiona, łokcie. Te wszystkie miejsca są na tyle dziwne, że do tej pory kiedy podczas ćwiczeń dotykam kolan, ogarnia mnie śmiech. Jakby ktoś mi powiedział, że będę kiedyś miał je spocone, wyśmiałbym go z miejsca. Okazuje się, że można i to przy małym nakładzie pracy. Fakt, że teraz tak mówię, a podczas swojego pierwszego Plyo konałem i chciałem już zakończyć całe P90X...