sobota, 26 marca 2011

Z dnia na dzień coraz lepiej

Dziś ok.16km (ponad 400 kalorii), z dojazdami wyszło by jeszcze lepiej. Widzę, że głupia aplikacja na telefon motywuje mnie jak cholera.

RunKeeper Sobota

piątek, 25 marca 2011

Małymi krokami, ale mimo wszystko powrót

Zastanawiam się nad formą powrotu do ćwiczeń. Raczej będę traktował to jako trening dla utrzymania formy, niż zaliczenie przysłowiowych 90 dni (przynajmniej na początku). Zaczęło się od zeszłego tygodnia, przestawiałem zegar biologiczny na wczesne wstawanie, udało się. W tym tygodniu już trzeci raz (zaczynałem w środę) przed pracą uskuteczniam jazdę na rowerze. Łącznie z dojazdami (do terenu docelowego jazdy) 15km.;)
Chyba będę naprzemiennie stosował tydzień rower, tydzień P90X lub Insanity...

Przykład czwartkowy:
RunKeeper - Czwartek

czwartek, 3 marca 2011

Przerwa, przerwa i jeszcze raz przerwa...

Już sam nie wiem ile to trwa i ile jeszcze potrwa. Nawarstwienie się spraw zawodowych i osobistych, zepchnęły ćwiczenia na boczny tor. Brakuje mi ich, chętnie bym je wykonywał, ale gdzieś o godzinie 17-18. Jednak w moim przypadku to niemożliwe, może kiedyś. Staram się jednak trzymać odżywianie na stałym poziomie. Dzisiaj zdarzyły się jakieś dwa pączki, ciasteczko. Nie chcę przestawiać organizmu na totalnie jałowe jedzenie, z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że przez "normalne" jedzenie moje P90X zamieni się w P160X, zanim uzyskam końcowy efekt.