sobota, 12 stycznia 2013

Dzień 6 - Kenpo X + Dieta

Jestem dość zadowolony, udało się odrobić o godzinie 11, Legs and Back. Na Kenpo nie starczyło już wieczorem czasu, a to ze względów zawodowych, dość poważna awaria w sobotę wieczorem (właśnie wróciłem i postanowiłem streścić jeszcze mój dzień.

Dieta:
Śniadanie, zgodnie z planem. Napój proteinowy ale niestety bez banana, zabrakło, dzieci zjadły

Przekąska przed obiadem
Baton proteinowy + napój izotoniczny (witaminy ogólnie). Zbiegło się nawet z zakończeniem ćwiczeń.

Obiad skromnie oraz mniej dietetycznie, jak zawsze. Tym razem trzy pyzy z sosem i gulasz + buraczki.

Przekąska przed kolacją
Nie miałem jakiegoś suszonego mięsa pod ręką, padło na zielone, zjadłem pół puszki groszku konserwowego.

Kolacja
Został groszek to go zużyłem, dogotowałem sobie 100 gram fileta z kurczaka, później podusiłem lekko w sosie sojowym (w Lidlu był po jakieś 4zł, dość pokaźna butla). Połączenie smaku gotowanego kurczaka z sosem sojowym, nie do opisania (przepis z P90X nutrition plan), polecam.

Ćwiczenia
Tak jak opisałem wcześniej, odrobiłem piątkowe zajęcia w godzinach porannych, Legs and Back na jakieś 95%, Ripper na jakieś 85%. Dzisiejsze zajęcia z Kenpo pozostawiam na niedzielę (raz w życiu robiłem tylko strecha, a więc mam czas). To na szczęście tylko zajęcia spalające zbędne kalorie, a nie budujące masę mięśniową.

Z tego wszystkiego muszę się przyznać, podjadałem:
- jedna mała babeczka
- jeden zbędny banan (wieczorem)
- dwa małe kotlety sojowe od przedwczoraj z ketchupem
- mała kawa słodzona
Spalę do końca miesiąca, obiecuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz